2011.05.11// M. Kusiakiewicz
Yves Rossy zwany Jetman, czyli człowiek-rakieta, przeleciał w ubiegłą sobotę nad Wielkim Kanionem. Dokonał tego przy pomocy przymocowanego do pleców skrzydła z silnikami rakietowymi. Cały lot trwał niecałe osiem minut.
Jetman wyskoczył z helikoptera, który zawisł 2 440 metrów ponad Wielkim Kanionem. Następnie, po osiągnięciu prędkości 300km/h, poszybował w zachodnią stronę kanionu. Dodajmy, że sterowanie rakietowym urządzeniem odbywa się tylko przy pomocy ruchów ciałem. Po zakończonym locie, Yves Rossy otworzył spadochron i szczęśliwie wylądował.
W pierwszym wywiadzie po tym wydarzeniu, powiedział między innymi "Mój pierwszy lot nad USA będzie jednym z tych, które zapamiętam najbardziej, nie tylko ze względu na zapierające dech w piersiach piękno Wielkiego Kanionu, ale także za zaszczyt lotu nad świętymi ziemiami rdzennych mieszkańców tych krain."