2015.08.23// P. Rączka
Jan Błachowicz (5-1) 5 września w MGM Grand Garden Arena w Las Vegas zmierzy się w Las Vegas z Coreyem Andersonem (5-1). Dla Polaka będzie to kolejny ważny pojedynek w UFC. Po porażce z Jimim Manuwą (15-1) szansę na mistrzowską walkę się oddaliły, dlatego teraz każde kolejne starcie będzie niezwykle istotne w kwestii pozycji w rankingu. Rywal w kwietniu został znokautowany przez Giana Villantego. Największym sukcesem Amerykanina jest zwycięstwo w reality show TUF 19.
- Oczywiście, raczej staramy się układać pod styl przeciwnika. Nie są to jednak diametralne zmiany - podkreśla nasz rozmówca. - MMA jest sportem indywidualnym. Nie wprowadzamy zmian o sto osiemdziesiąt stopni, ale jeżeli ktoś bije mocno nogami, to trzeba się przygotować na to, a jak uderza rękami, to na to. Ogólnie trening zawsze jest przekrojowy, choć z naciskiem na danego przeciwnika. Wielkich emocji jeszcze nie czuję. Wszystko wskoczy na najwyższy poziom dopiero wówczas, kiedy przyjadę do Las Vegas - powiedział Błachowicz.