2011.01.30// J. Knop
Tim Sylvia uległ w pojedynku z Abe Wagner'em. Popularny „The Maine-iac” nie zaliczy jednak tej walki do udanych, gdyż musiał on uznać wyższość rywala po blisko trzydziestu dwóch sekundach rywalizacji.. Do starcia doszło podczas gali „Titan Fighting Championships 16”, która odbyła się w Kansas.
Pogromca Mariusza Pudzianowskiego rozpoczął walkę od mocnego uderzenia. Raz po raz wyprowadzał ciosy, które miały osłabić Wagnera, lecz ten wydawał się być niezwykle skupiony i z łatwością bronił się przed lawina uderzeń. Popularny „Huragan” zdołał jednak w dwudziestej sekundzie starcia wykorzystać zawahanie przeciwnika i tym samym przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść. Grad ciosów zaczął lądować na ciele Sylvii, który ograniczał się do rozpaczliwej obrony. Mimo zmasowanej defensywy Amerykanin w pewnym momencie całkowicie zamroczony padł na matę.
Tim Sylvia
Tim Sylvia
Tim Sylvia
Arbiter widząc taki, a nie inny stan rzeczy był zmuszony do zakończenia walki. Nie ma wątpliwości, iż owa decyzja uratowała Sylvię przed ciężkim nokautem. Każdy kolejny przyjęty cios mógłby mieć dla trzydziestopięciolatka katastrofalne wręcz skutki. Tym samym Amerykanin był zmuszony po raz siódmy w karierze do przełknięcia goryczy porażki.
Tim Sylvia
Tim Sylvia
Tim Sylvia