2016.02.18// P. Rączka
Rower zazwyczaj kojarzy nam się z rekreacyjną jazdą, ale nie tym razem. Stevie Smith pędził niemal na złamanie karku na stworzonym miejskim torze w Kolumbii. Kamerka na kasku pozwala wręcz poczuć pęd i wiatr we włosach. Miasto Manizales swoją strukturą idealnie pasuje do tego typu rywalizacji dla najbardziej ekstremalnym downhillowców. Drobne poprawki w miejskiej infrastrukturze sprawiły, że naciskanie na hamulec było już ostatecznością w trakcie przejazdu. Adrenalinę czuć aż zza monitora!