2016.03.17// P. Rączka
W sportach ekstremalnych bardzo ciężko znaleźć jest granicę pomiędzy odwagą, a zwyczajną głupotą. Tak przynajmniej jest w tym przypadku. Jamie Pierre postanowił oddać najdłuższy skok na nartach z klifu i... to mu się udało. W powietrzu leciał bez kontroli około 80 metrów, by następnie wbić się głową z duża siłą w śnieg. Przy pomocy kolegów, którzy czynni go wspierali, zdołał się odkopać i jak się okazało... nic mu się nie stało. Z jeden strony właśnie za to kochamy taki ludzi!