2009.08.14// H. Oktan
Na wstępie ostrzegamy - nie próbujcie iść w ślady bohatera filmu ponieważ możecie skończyć (i to mając sporo szczęścia) na oddziale intensywnej terapii. Perspektywa nieciekawa tym bardziej, że pielęgniarki ostatnio przypomniały sobie o strajkach. Wróćmy jednak do naszego filmu. Potrzebujemy szaleńca w stroju do nurkowania, śliską matę (czerwony dywan z rozdania Oscarów odpada), skocznię oraz basen ogrodowy... Zapomnielibyśmy o najważniejszym - koniecznie napełniony wodą. Potem sprawy potoczą się w tempie iście ekspresowym.
LOTem bliżej - taki kiedyś reklamował się nasz narodowy przewoźnik
Jak widzicie finał wieńczy dzieło i jest niezwykle spektakularny. Moglibyśmy zapytać za która próbą udało się prawidłowo ustalić odległość basenu od skoczni, moglibyśmy zapytać o wiele innych spraw - problem w tym, że to oczywiście fikcja i efekty specjalne - klasyczny viral. Robi jednak wrażenie, nieprawdaż?