2013.10.24// P. Rączka
Rousimar Palhares to jeden z lepszych zawodników w swojej kategorii wagowej na świecie, ale w środowisku MMA uważany jest za "psychopatę", bowiem do oktagonu wychodzi tylko po to, aby zrobić swojemu przeciwnikowi krzywdę. Jako, że fighter po raz kolejny przeciągnął świadomie dźwignię jaką założył swojemu przeciwnikowi, Dana White dwa tygodnie temu zaraz po walce zdecydował, że rozwiązuje z nim umowę, bez względu na to, jak duże prezentuje umiejętności.
Teraz "Pniak" ma bardzo duże problemy z zatrudnieniem w innej federacji. Bellator od razu wycofał się z walki o podpisanie z nim kontraktu.
- Światowej klasy zawodnicy, którzy wchodzą do klatki Bellatora są wystawieni na niebezpieczeństwo. Nie widzę powodu, czemu mielibyśmy zwiększać to ryzyko. Bezpieczeństwo zawodników jest dla mnie i moich pracowników najważniejsze – powiedział Bjorn Rebney.
Również World Series of Fighting, która lubi zatrudniać zawodników wyrzuconych z UFC nie chce u siebie Palharesa.
- Jego opinia w sportach walki nie jest dobra. Rozmawiałem na ten temat z moim zespołem. Rousimar prawdopodobnie potrzebuje pomocy lub przynajmniej rozmowy z psychologiem lub psychiatrą, który pomoże mu uniknąć kontuzjowania innych fighterów nieczystymi zagraniami. Dopóki do tego nie dojdzie, nie mamy zamiaru podpisywać z nim żadnej umowy – powiedział szef federacji.
Mogłoby się wydawać, że z takiego prezentu może skorzystać KSW, ale i ona nie chce mieć w swoich szeregach Rousimara. Martin Lewandowski stwierdził, że ten zawodnik "jest chory" i nie ma w ogóle takiego tematu.