2016.03.28// P. Rączka
Cztery miesiące potrzebowała Ronda Rousey, aby zrozumieć, że porażka z Holly Holm może być dla niej większą nauką, niż niejeden trening. Słowa byłej mistrzyni UFC zapewne mocno ucieszyły jej fanów i środowisko MMA. Zwłaszcza, że nie tak dawno Amerykanka mówiła, iż miała w głowie myśli samobójcze po pierwszej klęsce w karierze. Tamta wypowiedź wówczas sprawiła, że spadła na nią spora fala krytyki, nawet ze strony jej kolegów i koleżanek z UFC, którzy twierdzili, że z porażek trzeba umieć wyciągać lekcję.
- Taka wpadka to nie koniec świata, to dopiero początek lekcji. Otworzyła mój umysł na naukę pewnych rzeczy. W tym wszystkim nie chodzi o to by być całkiem niezawodnym, chodzi o rozwój, nie ma na to miejsca gdy myśli się, że jest się idealnym. Nic nie dzieje się bez powodu. Za dwa, pięć lub dziesięć lat zobaczycie, że była to najlepsza rzecz jaka mogła mnie spotkać - powiedziała Rousey.