2016.06.02// P. Rączka
Już w najbliższą sobotę Luke Rockhold (15-2) stanie po raz pierwszy do obrony mistrzowskiego pasa wagi średniej. Po jego sensacyjnym zwycięstwie nad Chrisem Wiedmanem (13-1) teraz rywalem będzie Michael Bisping (28-7). 31-latek wyraził opinie na temat swojego ostatniego przeciwnika oraz przyszłego. W jego ocenie wywalczenie tytułu było znacznie łatwiejsze, niż najbliższe starcie. Kroczący od zwycięstwa do zwycięstwa Amerykanin w 2014 roku już walczył ''The Countem'' odnosząc zwycięstwo.
- Myślę, że Weidman mógł być łatwiejszym przeciwnikiem niż Bisping. Bisping jest trochę zabawniejszą opcją. Jest bardziej taktyczny. Nacieszę się walką trochę dłużej. To będzie też przyjemne dla fanów. Sposób walki Weidmana jest brzydki i walczy z jajami. On idzie do przodu i zaniedbuje obronę. Skończyłbym go szybko - powiedział Rockhold.
- Walka z Bispingiem podnieca mnie bardziej. To świetne dla mnie. To świetne dla fanów. Lubię taktyczne bitwy. Przechytrzę go. Lubię punktować. Weidman walczy jak idiota. On po prostu biegnie do przodu i naraża się na wszytko i opiera się głównie na swojej wytrzymałości. Bisping stara się rozgrywać walkę taktycznie i cieszę się, że proces znajdywania dla mnie przeciwnika skończył się właśnie tak, bo będę mógł go przechytrzyć i odprawić - dodał.