2017.07.10// P. Rączka
Robert Whittaker bardzo szybko i dość niespodziewanie wyrósł na jedną z gwiazd UFC, a już na pewno wagi średniej. Ostatnie zwycięstwo nad Yoelem Romero tylko potwierdziło jego wartość. Jak sam przyznał po walce - potrzebował takiego pojedynku i takiej wygranej. Teraz jego kolejną przeszkodą będzie Michael Bisping i walka nie o tymczasowy, a już o właściwy mistrzowski pas.
- To będzie twarda walka. Czuję, że to przeznaczenie. Mieliśmy walczyć przy innej okazji, ale walka została odwołana. Naprawdę uważam, że to jest przeznaczenie. Sądzę, że będzie to wielkie starcie. Australia i Anglia zawsze miały ze sobą dobrą rywalizację. Uważam więc, że będzie to absolutny hit - powiedział Whittaker.