2014.08.24// P. Rączka
Julian Mittermaier to nowy bohater dość mało popularnego sportu w naszym kraju, jakim jest slackline. Cała rozrywka polega na tym, że trzeba przejść jak najdłużej po naciągniętej linie o szerokości 2,5-5,0 cm, co jest niezwykle trudnym zadaniem. 21-latek właśnie ustanowił nowy rekord, przechodząc 224 metrów na jednej z najwyższych łukowych zapór wodnych – Mauvoisin w Szwajcarii, którego szczyt jest 200 metrów nad ziemią. W takim przypadku jedna pomyłka może wiele kosztować.
- Udało mi się pobić rekord należący do Amerykanina Jerr’ego Miszewsky’ego o 10 metrów. Mieliśmy w sumie 700 metrów liny i specjalny system do jej naciągania. Cały zespół, który mi w tym wszystkim pomagał spisał się na medal. Dlatego wszystko poszło dokładnie tak jak sobie zaplanowaliśmy. Jerry Miszewsky, żeby ustanowić rekord 214 metrów, potrzebował do tego 80 podejść. Ja chciałem zobaczyć jak daleko zdołam dojść za pierwszym razem. Finalnie udało mi się przejść cały dystans – powiedział Mittermaier.