2013.05.22// P. Rączka
Już 25 maja rozpocznie się Red Bull Cliff Diving, który w tym sezonie będzie liczył osiem przystanków. Pierwszy z nich ma miejsce we Francji w La Rochelle - zawodnicy będą oddawać skoki z wysokości 27 metrów. Najlepsi cliff diverzy tacy jak Gary Hunt (Wielka Brytania), czy Orlando Duque (Kolumbia) już czekają na to, aby odnieść pierwsze zwycięstwo w tym sezonie. Sporo mogą namieszać jednak debiutanci - Jonathan Paredes (Meksyk), Anatolij Szabotenko (Ukraina) i Matt Cowen (Wielka Brytania).
Dzikie karty na przystanek we Francji otrzymali zawodnicy gospodarzy - Cyrille Oumedjkane i Hassan Mouti. W tym sezonie w rywalizacji będziemy mogli oglądać również Polaka. Krzysztof Kolanus wystartuje w Danii (21-22 czerwca), we Włoszech (13-14 lipca) oraz Wielkiej Brytanii (13-14 września).
- Trenowałem trochę we Włoszech, Meksyku, Austrii i na Filipinach. Na Filipinach są tylko wysokości 20 metrowe, ale to dobry trening przed zawodami Red Bull Cliff Diving - nie mogę wyjść z formy. W Polsce w ogóle nie mam szans na treningi. Nie ma po prostu takich obiektów, z których mógłbym wykonać skok. Po australijskich kwalifikacjach znalazłem receptę jak trenować i co robić, żeby zapobiegać kontuzjom. Wiem też, co zrobić, żeby czuć się pewnie na starcie, a psychika ma tu ogromne znaczenie - mówi skoczek z Częstochowy.