2013.02.16// P. Rączka
Rafał Jackiewicz obecnie buduje swoją formę do starcia z Leonardem Bundu, która odbędzie się na początku kwietnia, a jej stawką będzie tytuł zawodowego mistrza Europy w wadze półśredniej. Polak przyznał, że będzie chciał znokautować Włocha, bowiem starcie odbywa się na terenie rywala, a tam - jak mówi otwarcie - z punktowaniem bywa różnie. W przypadku zwycięstwa czeka go pojedynek eliminacyjny do tytułu IBF i wreszcie walka o mistrzostwo świata.
Jeśli plany się nie udadzą pięściarz zamierza zmienić dyscyplinę, ze względów finansowych, a także wiekowych, bowiem mogłoby już nie starczyć czasu na ponowne dojście do tego poziomu. Bokser zamierza pójść tam, gdzie z wyrobionym nazwiskiem, będzie mógł wywalczyć znacznie większe pieniądze - czyli MMA.
- Boks zawodowy jest dla mnie priorytetem, ale mam już swoje lata i chcę zarabiać, aby zapewnić przyszłość swojej rodzinie. Dlatego czasem ćwiczę kickboxing, w którym odnosiłem sukcesy w latach 90., a także trenuję parter i zapasy w klubie Fighters Factory na warszawskiej Pradze. W najbliższej przyszłości chcę spróbować swych sił w mieszanych sztukach walki (MMA). Oczywiście chcę rywalizować z zawodnikami ważącymi podobnie jak ja, czyli 67-70 kg, a nie dwa razy cięższymi - powiedział Jackiewicz.