2015.10.09// P. Rączka
Światowa scena MMA może niebawem mocno się przetasować, bowiem do gry wchodzi właściciel słynnego PRIDE, który wystartował z nową organizacją Rizin Fighting Federation. Noboyukie Sakakibara w dodatku na starcie nawiązał współpracę z takimi federacjami, jak Bellator, BAMMA, King of Kings oraz... KSW. Jako, że pomysł zorganizowania walki Emelianenko z anonimowym Jaideepem upadł po fali krytyki, teraz pojawił się pomysł zestawienia Fedora z Mariuszem Pudzianowskim.
Dla RFF byłby to bez wątpienia strzał w dziesiątkę, gdyż "Pudzian" to znany zawodnik w Kraju Kwitnącej Wiśni, jeszcze ze startów w zawodach strongman. Wiele może zależeć w tej kwestii od najbliższego występu Polaka na gali KSW w Londynie. Szanse powrotu do Japonii ma również Mamed Khalidov, który w przyszłości toczył już boje na kontynencie Azjatyckim. Inna sprawa czy federacja KSW będzie tak chętnie "wypożyczała" swoje największe gwiazdy.
Sakakibara zapowiedział, że walki będą odbywać się na byłych zasadach Pride FC - jedna runda będzie trwała aż 10 minut i dozwolone będą tak brutalne kopnięcia jak soccer kicki i stompy.