2015.11.19// P. Rączka
Theo Sanson dokonał niezwykłej rzeczy - przeszedł pół kilometra na linie, jaka była rozciągnięta między wierzchołkami dwóch szczytów w amerykańskim stanie Utah. Francuz najprawdopodobniej pobił rekord świata, ale na potwierdzenie tego trzeba będzie jeszcze poczekać. Akrobata nie był zabezpieczony, a jeden mały błąd mógł sprawić, że jego ciało bezwładnie spadałoby kilkadziesiąt metrów na skaliste podłoże. Materiał wideo z tego wydarzenia od patrzenia aż mrozi krew w żyłach.