2014.06.14// P. Rączka
Andrzej Gondek, Marek Wikiera, Marcin Żuk i Daniel Lewczuk ukończyli morderczy Gobi March, czyli jeden z czterech biegów jaki odbywa się na pustyniach. Każdy ultramaraton "Wielkiego Szlema" liczy 250 kilometrów, a uczestnicy dźwigają na plecach zapas żywności na cały tydzień. Zarówno pogoda, jak i trasa były bardzo wymagające. Na świecie tylko 28 osób ukończyło w jednym roku wszystkie imprezy: Sahara Race, Gobi March, Atacama Crossing i The Last Desert. Polacy są na najlepszej drodze, by dopisać tam i swoje nazwiska.
- Cały bieg pokonałem na środkach przeciwbólowych. Naprawdę nie było lekko. Już po tym piekielnym pierwszym etapie zrezygnował słynny Norweg, Ole Norstad. A to jest cyborg! Nie pamiętam, żeby odpadł z jakiegoś biegu. Ludzie zwyczajnie nie wytrzymywali tego wysiłku. Procentowo biegu nie ukończyło dużo więcej zawodników, niż Sahara Race. Ja miałem wielki kryzys czwartego dnia. Usiadłem na zboczu i zastanawiałem się, jak jeszcze mogę przekonać sam siebie, że mogę wstać i pobiec dalej. Pomyślałem o ludziach, którzy nas wspierają i o tych, którym my pomagamy. Podniosłem się i pobiegłem. Ale to głowa biegła, nie nogi… - powiedział Daniel Lewczuk.
GOBI MARCH, wyniki:1.Jose Manuel Martinez Fernandez (HISZPANIA)
2.Sebastiano Arlotta Tarino (WŁOCHY)
3.Nicholas Mead (WIELKA BRYTANIA)
4.Andrzej Gondek
…..
14. Marek Wikiera
…..
39. Marcin Żuk
…..
55. Daniel Lewczuk