2017.01.03// P. Rączka
Khabib Nurmagomedov nie może doprosić się Tonego Fergusona walki, bowiem ten wymyśla przeróżne wymówki. Niedawno powiedział, że tak naprawdę rozchodzi się o pieniądze, gdyż w jego ocenie nie widzi powodów dlaczego ma mniej zarobić od Rosjanina. Dagestańczyk postanowił zatem dopłacić mu z własnych pieniędzy, aby ten w końcu stoczył z nim pojedynek. Efekt? Jak zawsze znalazła się wymówka, która potrafi odwlec w czasie to starcie.
- Khabib zaproponował mi te pierdolone 200 tys. dolarów za walkę ze mną. Nie zamierzam jednak brać od niego tych pieniędzy, bo my pracujemy dla zaspokojenia tych samych potrzeb. Zaoferowałbym mu to samo, gdyby to on był w tej sytuacji. Prawdę mówiąc, obaj jesteśmy tego samego typu zawodnikami.UFC ma teraz szansę zrobić więcej pieniędzy – spróbują zrobić galę w największej demograficznie Rosji. Pozwólcie nam pracować na was. Pozwólcie mi pracować tak, by zrekompensować mi wyrzeczenia, które przeszedłem, i które powinny zostać zrekompensowane - powiedział Ferguson.