Jazda rowerem przez pustynne płaskowyże Maroka nie wymaga tylko wytrzymałości fizycznej i kondycji, ale też odporności psychicznej i orientacji w terenie. W Polsce, rajd nie jest zbyt popularny, jednak co roku przyciąga na start około 200 śmiałków.
Nissan Titan Desert MTB Marathon
Pięcioetapowy wyścig po Maroku rozpoczyna się przy bramie Sahary, i przez 500 km wiedzie do Ouarzazate. Pokonanie trudnego terenu, uciążliwego, podzwrotnikowego klimatu i konieczność odnalezienia najkrótszej trasy do celu, to trudności z jakimi zawodnicy stają twarzą w twarz.
Każdy rowerzysta na wyposażeniu musi mieć: GPS, mapnik, osobny strój rowerowy na każdy dzień rajdu, ciepłą odzież oraz pięć dętek rowerowych i oponę. W kwestii GPS najlepiej w ciężkich warunkach pustynnych, sprawdzają się najprostsze modele, zasilane zwykłymi bateriami.
Nissan Titan Desert MTB Marathon
Przed rozpoczęciem rajdu, uczestnicy mają kilka dni na adaptację w nowych warunkach klimatycznych, które spędzają w obozie, pełnym dywanowych namiotów. Obóz każdego dnia przenosi się coraz bliżej startu, by w końcu trafić na właściwe miejsce.
Zobacz także: Szalony downhill w slumsach Rio de Janeiro Codzienny start rowerów ma miejsce o 7 rano, i każdy sam wybiera którędy chce dojechać do punktu kontrolnego. Trzeba jednak pamiętać by stale kontrolować swoje położenie, bo na bezkresie piasku, łatwo stracić orientację, lub trafić na niespodzianki nie do pokonania, jakimi mogą być np. wielkie skały.
Nissan Titan Desert MTB Marathon
Tym bardziej, że organizatorzy, biorąc przykład z Rajdu Dakar, nie przykładają uwagi do oznaczeń trasy, których jest jak na lekarstwo. Podają po prostu każdego wieczoru współrzędne geograficzne wybranych punktów na planowanej trasie, nie wnikając w szczegóły przejazdów.
Najtrudniejszym etapem jest ten dwudniowy, tzw. "maratonowy". Zawodnicy muszą pokonać prawie 120 km dziennie, z całym sprzętem potrzebnym do życia i przetrwania nocy.
Przeczytaj także: Z piasków pustyni do wody - diabelski basen w Zimbabwe »Po nim idzie już o wiele łatwiej. Do końca wyścigu tylko dwa etapy: górski i ostatni o długości 50 km. Górski dosyć trudny i zachwycający scenerią, ostatni zaś, w porównaniu do wcześniejszych, banalnie łatwy.
Nissan Titan Desert MTB Marathon
Cały wyścig jets jednak neizmiernie trudny i przeznaczony tylko dla najwytrwalszych. Zmęczenie, kontuzje, krwotoki z nosa, czy awarie sprzętu to normalka w czasie 4 dni rajdu. Nie wszyscy są w stanie dojechać do mety, a tych którym się to uda, rozpiera wielka radość.
Na starcie maratony stają obok wielkich gwiazd, zwykli amatorzy, i mimo tego że to Ci pierwsi tryumfują, to amatorzy walczą z własnymi słabościami i przekonują się na jak wiele ich stać i jak dużo mogą wytrzymać! A to dopiero wielka nagroda!!!