2016.11.24// P. Rączka
Nick Diaz odniósł się do rewanżowego starcia jego brata z Conorem McGregorem. Zawodnik UFC zarzucił federacji, że tak nie pozwoliła w trakcie pojedynku przebywać mu w narożniku Nate`a, aby go wspierać w hitowym pojedynku. Warto dodać, że Nick obecnie jest zawieszony przez Komisję Sportową stanu Nevada i ze względu na fakt zawieszenia właśnie nie mógł udzielić bezpośredniej pomocy bratu. Wówczas w narożniku stanął Gilbert Melendez.
- Zabrakło bardzo niewiele, aby ta walka potoczyła się inaczej. Uważam, że mógłbym zdecydować o tym, że ta walka potoczyłaby się inaczej, ale UFC chciało mnie trzymać z daleka od tego. Widziałem w tej walce rzeczy, o których bym mu powiedział. Widziałem rzeczy, których Nate nie dostrzegał, a ja wiem jak one działają i sam je stosuję. To rodzaj pewnej recepty, jeśli wiecie o co mi chodzi. Gdybym był tam w trzeciej i czwartej rundzie, to mielibyśmy tego gościa - powiedział Diaz.