2015.03.14// P. Rączka
Michał Kollbek przejechał rowerem słynny szlak White Line w Sedonie, w stanie Arizona. Góra o której mowa, jest praktycznie pionową ścianą i najmniejszy błąd może kosztować każdego śmiałka życie, bowiem kilka centymetrów dalej jest głęboka przepaść. Wyczyn Polaka z wielkim podziwem komentowany jest na całym świecie – nie tylko w branżowych mediach. Mrożący krew w żyłach przejazd robi niesamowite wrażenie.
- Najważniejsze było pokonanie oporów mentalnych i strachu, że coś może pójść nie tak. Wiedziałem, że moje umiejętności pozwolą mi na przejechanie tej trasy, musiałem tylko odpowiednio się przygotować i skupić na tym jak pokonać trudności, a nie myśleć o niebezpieczeństwie. Uwielbiam tego rodzaju dreszczyk emocji i przejechałbym tę trasę niezależnie od tego czy byłoby to sfilmowane, czy nie. Tak czy inaczej to nie jest dla wszystkich i stanowczo odradzam mniej doświadczonym rowerzystom próby jeżdżenia po White Line – powiedział Kollbek.