2018.02.25// P. Rączka
Marcin Prachnio przed swoim debiutem w UFC mógł pochwalić się świetną serią ośmiu zwycięstw z rzędu. Ta znakomita passa została brutalnie przerwana przez doświadczonego Sama Alveya, który znokautował naszego zawodnika już w pierwszej rundzie. Polak nie może być zadowolony ze swojego występu, bowiem w oktagonie poruszał się zupełnie bez pomysłu. Mimo, że napierał na rywala nie trzymał gardy, a na dodatek praktycznie nie miał pomysłu na zadanie ciosu.
„Smilin” powrócił po ubiegłorocznej przegranej z Ramazanem Emeevem. Jest to już jego dziewiąte zwycięstwo pod szyldem organizacji UFC.