2013.11.13// P. Rączka
Marcin Held niedawno wziął udział w IX Mistrzostwach Polski w Brazylijskim Jiu-jitsu. Zawodnik Bellatora na razie odpoczywa od oktagonu i szlifuje swoją formę na kolejną walkę, która najprawdopodobniej odbędzie się w lutym. W swoim ostatnim pojedynku Polak znokautował Ryana Healy’ego, ale zdziwieniem było to, że starcie to nie znalazło się w głównej rozpisce gali. Mimo to posiadacz czarnego pasa w BJJ czuje się doceniany w drugiej co do wielkości federacji MMA na świecie i twierdzi, że jego czas dopiero nadejdzie.
- Bellator chce, żebym walczył w nadchodzącym turnieju w lutym. Wiem, że im na mnie zależy. Nie czuję się „olewany” w Bellatorze. Pomimo tego, iż moja walka nie znalazła się ostatnio na górnej karcie, to ustawili ją tak, żeby była tuż pod tą kartą. Przynajmniej tak chcieli, niestety im nie wyszło, ponieważ mój pojedynek był za krótki. Tak celowali, ja zawalczyłem, okazało się, iż skończyła się szybko, więc dorzucili jeszcze jedną. Niemniej, widać, że mają jakiś plan na mnie. Teraz wystartuję w następnym turnieju i mam nadzieję, że tym razem już nic nie wymyślą – powiedział Held.