2017.02.14// P. Rączka
Mamed Khalidov długo odpoczywał po ostatnim zwycięstwie, ale wraz z nowym rokiem czekają go nowe wyzwania. W dodatku dwa bardzo ciężkie. Już za niespełna miesiąc będzie musiał udowodnić swoją wyższość nad wymagającym Luke Barnattem na gali ACB, a w maju w walce wieczoru gali KSW na Stadionie Narodowym podejmie młodego i ambitnego Borysa Mańkowskiego. 36-letni Mamed ostatnią porażkę doznał w 2010 roku, a od 2005 roku przegrał tylko raz.
- Czekają mnie dwa wyzwania tak na prawdę. Najpierw dwumetrowy kolos i później, młody, szybki i niższy ode mnie zawodnik. Czekają mnie więc dwie zupełnie inne walki i inne przygotowania jeśli chodzi o taktykę pod przeciwnika. Dla mnie to jest fajna sprawa, bo nie będę schodził z formy. Może tydzień odpocznę i dalej będę trenował. Na tym fundamencie, który zbudowałem, postaram się zbudować coś fajnego na 27 maja - powiedział Mamed w rozmowie z TOK FM.
- Niegdyś wychodziłem do różnych zawodników, do różnych legend. Walczyłem z nimi i wygrywałem. Teraz ja mam swój wiek i ktoś młody, utalentowany, szybki, energiczny, gniewny zawodnik jest na horyzoncie. To jest kolejne wyzwanie, to jest coś fajnego. Mańkowski to super zawodnik. Dla mnie to jest kolejne bardzo mocne wyzwanie - dodał.