2009.11.09// S. Kozak
Od 7 listopada w Nicei rozgrywane są regaty Louis Vuitton Trophy. Pogoda nie sprzyja zawodnikom, dlatego nic nie idzie zgodnie z planem. Słaby wiatr uniemożliwia rozgrywanie dużej ilości pojedynków.
Louis Vuitton Trophy
Drugiego dnia zawodów – 8 listopada – odbyły się tylko dwie rywalizacje. Pierwsza między Emirates Team New Zealand a zespołem All4One, przyniosła tryumf tym pierwszym.
Drugi pojedynek Artemisu z TFS – Pages Jaunes, nie przysporzył Artemisowi wielu trudności w zwycięstwie. Francuzi przegrali, gdyż w momencie sygnału rozpoczynającego walkę, byli na kursowej stronie linii startu i musieli wracać na start by naprawić swój błąd. Straty tej nie udało im się odrobić.
Poza aurą, drugim problemem na zawodach jest awaria jednego z włoskich jachtów klasy ACC v.5 (ITA 90 miał zmagać się w parze z ITA 99). Z tego powodu zawody przeprowadzane są na dwóch statkach: - GBR-75 i FRA-93.
Te jednak też pozostawiają sporo do życzenia. Gdy francusko-niemiecka załoga All4One minęła zawietrzny znak, na FRA-93 zerwał się zatrzask głowicy. Spowodowało to spadek żagla i uniemożliwiło dalszą żeglugę. Przez ten mankament to drużyna z Nowej Zelandii zdobyła punkty.
Przeczytaj także: Franck Cammas walczy o rekord świata »Pomysłodawcą regat Louis Vuitton Trophy jest organizacja World Sailing Team Association. Decyzja odnośnie ich organizacji została podjęta na skutek przeciągających się ustaleń, na temat rozgrywek Pucharu Ameryki, których terminu nadal nie znamy. Za to w ramach LVT planuje się rozegranie pięciu regat w ciągu najbliższego roku.
Przeczytaj także: Icesurfing - coś na zimę »