2017.11.21// P. Rączka
O tym, że Jose Aldo nie pała pozytywnym nastawieniem do Conora McGregora wiadomo nie od dzisiaj. Ku zaskoczeniu Brazylijczyk wstawił się jednak za Irlandczykiem, gdy na tego w ostatnich dniach posypała się lawina krytyki za zachowanie na gali Bellatora. Gwiazdor UFC po walce swojego klubowego kolegi wskoczył do oktagonu mimo, iż nie miał do tego prawa, a na dodatek wdał się w kłótnie i przepychanki z osobami nadzorującymi galę.
- Nie widziałem nagrania, ale słyszałem o nim. Uważam, że to normalne. On jest emocjonalnym facetem, a do tego walczył jego rodak. Nie potępiam go za to. Nie zrobił tego dla rozgłosu. Podczas programu TUF, kiedy zawodnik z jego drużyny wygrał walkę, on wszedł tam, aż rozerwał sobie spodnie. Jest bardzo emocjonalny, nie oceniam go za to. Ile razy wskoczyłem do klatki Shooto, kiedy walczył ktoś bliski. Sędzia kazał mi opuścić klatkę, a ja dalej robiłem swoje. Myślę, że to przez gorącą atmosferę, ale są rzeczy ważniejsze od zwykłych zasad - powiedział Aldo.