2017.06.14// P. Rączka
Nie Claudia Gadelha, nie Karolina Kowalkiewicz, a Rose Namajunas ma być najbliższa przeciwniczką Joanny Jędrzeczyk. Mistrzyni sama podkreśla, że to właśnie ona będzie najprawdopodobniej jej rywalką. Polka swój kolejny pojedynek ma stoczyć pod koniec roku. Początkowo chciała walczyć trzy razy w 2017 roku, ale teraz sama mówi, że dwa razy wejdzie do oktagonu. Na pewno nie zobaczymy jej szybciej niż w październiku.
- Myślę, że padnie na Rose Namajunas. Rozmawiałam z Seanem Shelby przed niedawną walką Karoliny Kowalkiewicz z Claudią Gadelhą. Pojawiła się bowiem plotka, że zwyciężczyni tego pojedynku będzie moją kolejną przeciwniczką. Sean od razu powiedział, że to nieprawda. A po drugie, gdyby nawet Karolina wygrała z Gadelhą, to i tak nie zasłużyła na pojedynek o tytuł, bo zdominowałam nasz wcześniejszy pojedynek. To, że raz mnie trafiła, nie czyni z niej kolejny raz pretendentki. Na 90 procent będzie więc to Rose, chyba że po drodze „wyskoczy” jakaś dziewczyna, która sprawi wielką niespodziankę - powiedziała Jędrzejczyk.