2017.12.19// P. Rączka
Mowa jest srebrem, a miliczenie złotem - to słynne powiedzienie Joanna Jędrzejczyk powinna zdecydowanie bliżej wziąć do siebie. Polka, która po utracie tytułu mistrzowskiego w walce z Rose Namajunas zdecydowała się w jednym z wywiadów opowiedzieć o poważnych problemach przy zbijaniu wagi do tego starcia, została przez fanów zasypana słowami krytki o usprawiedliwanie porażki. Zwłaszcza, że wcześniej była bardzo pewna siebie i lekceważyła rywalkę. Sama ma jedna zupełnie inne zdanie na ten temat.
- To był wypadek. W jednym z wywiadów powiedziałam o swoich problemach ze zbijaniem wagi. Ludzie, którzy przez to nie przeszli, nie wiedzą, jak to wygląda. Tym wywiadem postawiłam kropkę nad i, ale to nie było tłumaczenie porażki. Gdybym chciała się tłumaczyć i obwiniać kogoś za tę przegraną, czego nie robię, zrobiłabym to kilka minut po walce podczas konferencji prasowej lub w telewizyjnym programie The MMA Hour, który ogląda mnóstwo ludzi z całego świata. Teraz nadszedł czas na refleksję i analizę tego, co się stało. Z tego wszystkiego płynie nauka dla trenerów, działaczy, dietetyków, by zawsze patrzyli na sportowców przede wszystkim jak na ludzi. Bardzo łatwo można bowiem stracić zdrowie. Wiem jednak, że ta walka była do wygrania. Tego dnia jednak moje ciało uniemożliwiło mi to - powiedziała Jędrzejczyk.