2018.03.09// P. Rączka
Holly Holm nie ma najlepszego bilansu - w ostatnich pięciu walkach odnotowała tylko jedno zwycięstwo. Była mistrzyni UFC w wadze koguciej nie zamierza jednak przechodzić na emeryturę. Największą motywacją dla niej do kontynuowania kariery, jest jej ostatnia walka. Amerykanka mimo porażki z Cris Cyborg ma świadomość, że jako jedyna zawodniczka napsuła sporo krwi Brazylijce i przy większej dozie szczęście, mogła odnieść zwycięstwo.
- Wiele osób pyta mnie: „Doznałaś czterech porażek w pięciu walkach, więc wiesz, masz 36 lat, czy zamierzasz teraz przejść na emeryturę?” Nadal chcę walczyć, i to jest najważniejsze. Są ludzie, którzy mówią mi, że jestem jedyną osobą, która była tak dużym wyzwaniem dla Cyborga, a inni mówią mi o przejściu na emeryturę. Ja odpowiadam: „Dlaczego miałbym chcieć przejść na emeryturę, kiedy właśnie dałam jej najtrudniejszą walkę?” Wiesz, co mam na myśli? - mówi Holm.
- W dodatku stoczyłam tę walkę w wyższej kategorii wagowej niż ta w której zazwyczaj walczę i przeciwko tej najlepszej. Byłam tą, która dała jej najtrudniejszą walkę, więc nie rozumiem pytań o emeryturę. Może to tylko dlatego, że przegrałam cztery z pięciu walk. Nie patrzę na to w ten sposób. Nadal jestem konkurencyjna, mam możliwości nadal chcę to zrobić - dodaje.