2012.10.02// P. Rączka
Już za kilka dni rozpocznie się misja Red Bull Stratos, która bez wątpienia przejdzie do historii w rozwoju w podróżach kosmicznych, a przyszłe pokolenia będą się przy każdej okazji odnosić do tego wydarzenia. Felix Baumgartner odda swobodny skok z wysokości 36 576 metrów, a w trakcie lotu przekroczy prędkość dźwięku. Choć nie wiadomo jak może się to zakończyć dla ludzkiego ciała, Austriak niczego się nie obawia.
- Kocham wyzwania, a próba stania się pierwszym człowiekiem, który przekroczy prędkość dźwięku w spadku swobodnym to wyzwanie niepodobne do innych. Jeśli jednak chcemy wziąć pod uwagę wszystkie nasze motywacje, to będzie to tylko wierzchołek góry lodowej. Red Bull Stratos to okazja, by zebrać informacje, które przyczynią się do rozwoju środków ratujących życie astronautom i pilotom. Być może w przyszłości także kosmicznym turystom. Udowodnienie, że człowiek jest w stanie przekroczyć prędkość dźwięku w stratosferze i dotrzeć bezpiecznie na ziemię będzie krokiem w kierunku opracowania procedur ewakuacji z bliskiej przestrzeni kosmicznej - powiedział Baumgartner.
- Jedną z niewiadomych jest to, jak ludzkie ciało może zareagować przy prędkościach zbliżonych do prędkości dźwięku. Efekty przejścia w prędkość supersoniczną i z powrotem nie są jeszcze znane. To jedna z tych rzeczy, których zamierzamy się nauczyć. Być może pewnego dnia będzie można bezpiecznie sprowadzać do domu astronautów, których pojazdy kosmiczne uległy uszkodzeniu. To brzmi jak scenariusz science fiction, ale aeronautyka właśnie zmierza w tym kierunku. Dane o tym, jak moje ciało będzie reagowało na zmieniające się warunki w czasie misji, będą cenną informacją dla badaczy - dodał.