2017.12.25// P. Rączka
Daniel Cormier od kilku lat bardzo udanie rywalizuje w kategorii półciężkiej. Wcześniej mistrz tej dywizji walczył w najwyższej kategorii wagowej i nie wyklucza, że jeszcze kiedyś stoczy tam pojedynek. Powrót nie będzie jednak tak łatwy, bowiem zdobycie kilku kilogramów wbrew pozorom nie jest tak proste. Zwłaszcza, jeżeli chodzi o zamianę tej masy na siłę, która w wadze ciężkiej jest niezwykle istotna.
- To byłaby najbardziej niesamowita rzecz na świecie. Jest jednak pewne „ale”. To wymagałoby przemyślenia, trochę rozmów i naprawdę solidnego planu, aby spróbować powrócić do wagi, której potrzebowałbym, aby konkurować z tymi facetami. To dlatego, że nie zamierzam tam przegrać i powiedzieć, że dałem z siebie wszystko. Jeśli wyszedłbym do walki z takimi rywalami jak Miocic lub Ngannou, zamierzam wygrać te pojedynki. Po prostu jestem tym, kim jestem. Po prostu ja i mój zespół naprawdę musielibyśmy wymyślić solidny plan, w jaki sposób miałbym osiągnąć przy pełni zdrowia 235, 240 funtów, aby móc walczyć z tymi kolesiami - powiedział Cormier.