2017.12.15// P. Rączka
Już za kilkanaście godzin Jan Błachowicz wejdzie do oktagonu, aby zmierzyć z Jaredem Cannonierem. Przeciwnik Polaka w ostatnich czterech walkach doznał jednej porażki. Amerykanin jest wszechstronnym zawodnikiem, który potrafi zarówno kończyć pojedynki przed czasem nokautując rywali, jak i w parterze. Były mistrz KSW ma przygotowany plan na tę walkę i zamierza pokazać, że jego forma mocno poszła w górę.
- Stawiam na stójkę, ale jeśli nie będzie szło, spróbuję obalić Cannoniera. Sądzę, że jestem bardziej wszechstronny. On ma w arsenale w zasadzie tylko boks, ja mam jeszcze kopnięcia, zapasy oraz jiu-jitsu. W tych płaszczyznach jestem lepszy. Zdrowie dopisuje, nic nie boli, aklimatyzacja przebiegła idealnie. Koncentruję się na piątkowym ważeniu, nie zostało mi wiele kilogramów do zrzucenia. Stresu na razie nie ma. Pewnie pojawi się w sobotę, ale będzie to taki pozytywny stres, który można zamienić na siłę i energię potrzebną do walki - powiedział Błachowicz w rozmowie z Przeglądem Sportowym.