2016.12.25// P. Rączka
Amanda Nunes (13-4) wydaje się, że ma uzasadnione pretensje do federacji UFC, że ta nie promuje jej jako mistrzyni kategorii koguciej, a całą uwagę skupia na Rondzie Rousey (12-1). Brazylijka zwróciła m.in. uwagę, że obie zawodniczki zostały zwolnione z promowania ich pojedynku na UFC 207 w Las Vegas. Wszystko po to, aby Amerykanka mogła w pełni skupić się na treningach i samej walce, a nie zawracać sobie głowy promocją wydarzenia.
- UFC chce zrobić wszystko, żeby ułatwić jej powrót. Ona nie chce się czuć, jakby nie była mistrzynią. Oni chcą wprowadzić atmosferę skupiającą się na niej, a ja jestem tą drugą. Chcą zrobić ze mnie tą drugą, żeby Ronda poczuła się silniejsza i pewniejsza. Czuję się tak, jakby UFC chciało ją wspierać promocją, by stała się jeszcze silniejsza. Ciągle tylko Ronda to, Ronda tamto. Ale oni wiedzą, że jest pretendentką. Ja jestem mistrzynią. Nikt tego nie zmieni. Nikt nie sprawi tego, że Ronda będzie mistrzynią. Ona nią nie jest - powiedział Nunes.