2017.05.18// P. Rączka
Agnieszka Niedźwiedź (9-0) w najbliższy weekend zmierzy się z Vanessą Porto (18-7) na Invicta FC 23 w Kanssas City. Polka jest zdecydowaną faworytką tego pojedynku i wiele wskazuje na to, że po tym starciu przeniesie się do największej federacji MMA na świecie. UFC już wcześniej chciało sprowadzić naszą zawodniczkę, ale ta niechętnie wówczas na to patrzyła ze względu na swój wiek, umiejętności i zapewne norodziny dziecka. Dziś przekonuje, że chce podjąć rękawicie.
- UFC jest gdzieś z tyłu głowy, ale na razie skupiam się na nadchodzącej walce i nie wybiegam zbyt daleko w przyszłość. Po weekendzie usiądziemy z moim menedżerem Pawłem Kowalikiem i ustalimy, co dalej. On już pewnie ma coś zaplanowanego, ale ja na razie nic nie wiem. Mam swoją pracę do wykonania, później będę myśleć o przyszłości - powiedziała Niedźwiedź.
- Z tego co wiem, UFC chciało mnie zakontraktować do kategorii 61 kg. Wydaje mi się jednak, że jestem zbyt mała na tę dywizję. Dlatego też jakiś czas temu zeszłam niżej, do wagi muszej. Poza tym kiedy pojawiła się propozycja z UFC, nie byłam mentalnie przygotowana na to, żeby tam walczyć. Fajnie, że poukładało się tak, że mogłam do tego dorosnąć. Teraz już sama chcę bić się w największej organizacji na świecie. Wiem, że jeśli trafię tam w tym momencie, to nie tylko na jedną walkę. Na pewno zostanę tam na dłużej - dodała.